PICO DEL TEIDE - PICO VIEJO


Wulkaniczny szczyt Pico del Teide o wysokości 3718 m położony jest na wyspie Teneryfa w archipelagu górzystych Wysp Kanaryjskich. Szczyt ten jest najwyższym szczytem w Hiszpanii i znajduje się w Parku Narodowym Teide, który obejmuje sam stożek z dwoma szczytami: Pico del Teide i Pico Viejo.

Wiedzieliśmy, że aby wejść na sam wierzchołek Pico del Teide należy posiadać pozwolenie, które można otrzymać bezpłatnie w Santa Cruz w siedzibie Teide Parque Nacional. Z uzyskanych wcześniej informacji dowiedzieliśmy się, że zostało ono wprowadzone ze względu na bardzo dużą ilość osób na wulkanie, głównie wjeżdżających tam koleją linową - Teleférico, z której na sam szczyt prowadzi łatwa ścieżka.

Udaliśmy się do Santa Cruz, odnaleźliśmy siedzibę Teide Parque Nacional. Tam parkowa urzędniczka poinformowała nas, że niestety wejście na szczyt powyżej La Rambletty - jest to górna stacja kolejki - jest zamknięte ze względów bezpieczeństwa, ponieważ góra jest oblodzona. Niestety pozwolenia nie otrzymaliśmy i wiedzieliśmy, że jakakolwiek dyskusja nie ma sensu. O dziwo ten zbieg okoliczności zmusił nas do planu zastępczego, który okazał się naszym zdaniem chyba nawet ciekawszym rozwiązaniem niż wchodzenie na oblegany Pico del Teide. Drugi co do wielkości szczyt Pico Viejo o wysokości 3134 metrów stał się naszym celem.

Wczesnym rankiem mimo chłodu i zachmurzenia ruszyliśmy wypożyczonym samochodem pnąc się w górę serpentynami od poziomu morza, aż do wysokości około 2000 metrów. Po pokonaniu około połowy drogi, pozostawiając chmury poniżej, wjechaliśmy w piękne bory piniowe, a następnie ponad nimi wyjechaliśmy na pola lawowe, a właściwie zastygły krater. W ostrym słońcu oczom naszym ukazał się krajobraz, w którym zieleń łączyła się z szarością i brązem księżycowych, powulkanicznych skał.

Rozpoczęliśmy wejście na Pico Viejo z parkingu przy drodze prowadzącej do Los Gigantes, z wysokości około 2000 metrów. Szlak oznaczony cyfrą 9 był zupełnie pusty i trekking na wulkan sprawił nam dużą frajdę. Dopiero schodząc ze szczytu spotkaliśmy dwójkę Hiszpanów, a dużo niżej jeszcze trójkę. Z początku ścieżka była dość dobrze widoczna, ale po pokonaniu około 2/3 drogi zanikła. Później jeszcze czasami odnajdywaliśmy ślad szlaku po kopczykach, ale w końcowej części jakiekolwiek znaki bytności człowieka zanikły. Po niecałych pięciu godzinach od rozpoczęcia podejścia stanęliśmy nad urwiskiem krateru Pico Viejo na wysokości 3134 metrów.

Robert Remisz



2006.02 - Pico del Teide.



Około 180 tysięcy lat temu na Oceanie Atlantyckim wznosił się jeden wulkan o wysokości prawie 6 tysięcy metrów.



Po gigantycznej eksplozji pozostał z niego krater, który ma obecnie obwód 40 kilometrów i średnicę 14 kilometrów,



a na jego terenie wznoszą się Pico Viejo, Pico del Teide i kilkanaście innych pomniejszych nienazwanych wulkanów.



W tej pięknej wulkanicznej scenerii można odbywać wycieczki



szlakami prowadzonymi pośród nieczynnego olbrzymiego krateru.



Wszystkie szlaki są oznaczone cyframi.



Przy wjeździe do Teide Parque Nacional można w informacji dostać bezpłatną mapkę ze schematami szlaków.



Szczególnie godna polecenia jest trasa numer 3.



Jest to krótka około godzinna pętla,



gdzie po drodze można ujrzeć słynną maczugę skalną i inne iście baśniowe skałki.





Pico Viejo i Pico del Teide.



Podejście na Pico Viejo.

















Na szczycie Pico Viejo.











Pico Viejo 3134 m.