LAGGINHORN ZACHODNIA GRAŃ


Pogoda we wrześniu w Alpach nie jest tak stabilna jak w miesiącach letnich wakacji. Porzuciliśmy zatem razem z Markiem nasze plany w Alpach Berneńskich i korzystając z zapowiadanego krótkiego okna pogodowego przyjechaliśmy do Saas Grund, z którego ruszyliśmy na Lagginhorn o wysokości 4010 metrów. Do wyboru mieliśmy następujące drogi:
1. Pierwszych zdobywców zachodnia grań, PD, II, 5 h z Weissmies Hut;
2. Południową grań D, II,III, 4 h z przełęczy Lagginjoch;
3. Północną grań AD, II,III, 3 h z przełęczy Fletschjoch;
4. Natomiast czwarta droga wschodnią ostrogą AD+, III, 6 h z Laggin Bivouac Hut nie była brana przez nas pod uwagę, bo rozpoczynała się z doliny znajdującej się po drugiej strony góry.

Po opadach śniegu w wyższych partiach Alp, Lagginhorn z dołu nie wyglądał banalnie, dlatego wybraliśmy drogę zachodnią granią i postanowiliśmy, że przy pomocy kolejki akcję górską skrócimy do jednego dnia tak, by nam podziwiania widoków nie zakłóciła chimeryczna pogoda. Po wjechaniu do końcowej stacji Hohsaas na około 3000 metrów, nieznacznie zeszliśmy w dół kierując się w stronę małego lodowca Laggin. Podążaliśmy piargami wzdłuż kamiennych kopczyków i przecinając płyty skalne w opadającej bocznej grani doszliśmy po godzinie do miejsca, gdzie wiła się ledwo widoczna ścieżka prowadząca ze schroniska Weissmies do lodowca Laggin. Jest to część drogi pierwszych zdobywców. Warto wiedzieć, że Lagginhorn zdobyto stosunkowo późno, bo dopiero 26.08.1856 roku. Na szczycie stanęli: duchowny z Saas Fee J.J.Imseng, F.J. Andermatt, E.L. Ames i trójka innych Anglików. Do tego momentu dosyć groźny wygląd skalnych partii tego czterotysięcznika dość skutecznie odstraszał.

Kolejna część drogi prowadziła przez lodowczyk Laggin i po dojściu do jego górnej, północnej części skręciliśmy na skalną grzędę, którą dotarliśmy do grani zachodniej. Grań była przyprószona śniegiem, ale dzięki operującemu słońcu zalodzenie jej nie było tak trudne jak się tego spodziewaliśmy. Wspinanie w mikstowym terenie o małych trudnościach, miejscami II w skali UIAA, pozwoliło nam na dość szybkie zdobywanie wysokości. Musieliśmy być szybcy, bo inaczej nie zdążylibyśmy na ostatnią kolejkę i czekało by nas dodatkowe ponad 1000 metrów zejścia w dół.

Po minięciu wyraźnej przełączki w grani, teren zrobił się łatwiejszy. Droga ku szczytowi prowadziła systemem zakosów w dość tu już rozległej grani, aż do terenu podszczytowego, który przecięty był sporym, zlodzonym, dość stromym polem śnieżnym, na którym przy zimnej aurze warto użyć śruby lodowe. Jego pokonanie było kluczem do wejścia na szczyt, z którego roztaczał się wspaniały widok. Lagginhorn moim zdaniem, choć jest niskim czterotysięcznikiem, to widoki z niego i uroda skalnej drogi stawiają go w gronie wyjątkowo wartych odwiedzenia alpejskich szczytów.

Robert Remisz



2010.09 - razem z Markiem wybraliśmy się na Lagginhorn, na drogę zachodnią granią.
Postanowiliśmy, że przy pomocy kolejki akcję górską skrócimy do jednego dnia.



Idziemy w stronę lodowca Laggin,



a po jego osiągnięciu podchodzimy nim kierując się na północ,



po czym skręcając w lewo rozpoczynamy podejście na grań.



Na grani pojawiają się niewielkie trudności wspinaczkowe,



urozmaicające nam zdobywanie szczytu.



Lagginhorn widziany z grani jeszcze przed przełączką.



W dole widać górną stację kolejki.



Jedno z kluczowych miejsc na grani to płyty o dwójkowej skali trudności wspinaczkowej.



Powyżej przełączki grań staje się bardziej połoga.





Na szczycie.



Lagginhorn od północy sąsiaduje ze szczytem Fletschhorn 3993 m.



Widok ze szczytu na południe, na drugi niższy wierzchołek oraz w głębi na bliźniaczy czterotysięcznik Weissmies 4023 m.



W zejściu drogą wejściową.



Tuż pod szczytem pokonać trzeba pole lodowe.





Lagginhorn widok na drogę zachodnią granią.